os. W. Zamoyskiego w Zalasewie

Na linku dodanym przez Tomka jest plan pogladowy osiedla, ja mowilam co jest w projekcie budowlanym. Jednak w jednym i drugim wyraznie widac ze zjazd nr 1 zostanie zamkniety.

Drodzy sąsiedzi ......

A pamiętacie początek istnienia, wypowiadania się na forum ... ?
"...... Witamy sąsiadów...., zapraszamy na kawę.... ale jesteście fajni ...... itp...." A teraz ? Trochę się zmieniło co ? Patrząc po wypowiedziach.
Dla mnie problem jest jeden i myślę, że trafny. My nie umiemy ze sobą rozmawiać. Nie tyle co nie umiemy co nie próbowaliśmy(Mówię o rozmowie live ). Wykorzystujemy nasze klawiatury, która pomaga nam odważne "wystukać" wypowiedzi na różne tematy. Ta odwaga znika w momencie bycia świadkiem czegoś co komuś coś nie pasuje. Dlaczego piszę to pod tematem Parkowanie ? To już chyba sami możecie Sobie na to odpowiedzieć.

Najlepsze tematy, w których widać było solidarność i pełne porozumienie to walka o akty notarialne, zwrot za m2..... warto do nich czasami wrócić .

To takie moje przemyślenia


Pozdrowienia.

PS. Macie już choinkę ??????

my mamy, żywą i jest miło i sympatycznie w mieszkaniu, wyluzjcie idą święta

FJAJ - zgadzam się z Tobą ...ale co proponujesz...? Spotykajmy się na żywo? Ja chętnie spotkałabym się wieczorkami z kimś kto lubi grać w karty. W pokera jeszcze nie umiem, ale w "Tysiąca" to rzucam rękawicę
P.S. Admin mi wątek usunie,ale tu więcej osób przeczyta

Zimową porą trudniej jest się integrować "napowietrznie" a karty fajna gra towarzyska... czy mi się zdaje czy koleżankę do hazardu ciągnie...

Tysiąc przy dobrym drinku/piwie brzmi dobrze

Piskes

Proponuje Sanki z jakimś rozgrzewaczem w kieszeni

Co do Kart ..... To ja z miłą chęcią. A w pokerka można się szybko nauczyć

FJAJ pisze:
Proponuje Sanki z jakimś rozgrzewaczem w kieszeni

Trzeba jeszcze mieć te sanki... no i chętnego do zaprzęgu

FJAJ pisze: Co do Kart ..... To ja z miłą chęcią. A w pokerka można się szybko nauczyć

W pokera nigdy nie grałam... co najwyżej w kości, tam podobne kombinacje są

przez zimę udało nam się jakoś przejść bez większych problemów z parkowaniem, co można uznać za pewnego rodzaju sukces osiedlowy. jednak od tygodnia znów jest wolna amerykanka. od momentu kiedy przy bloku 8 zajęto niemal cały parking, auta parkowane są w różnych miejscach. parkingów na osiedlu mamy wystarczająco. ponieważ jest już teraz ciepło, a pod etapem III jest wiele pustego miejsca, może drodzy sąsiedzi warto zrobić 10 kroków więcej i tam zostawiać swoje samochody. nie ma sensu wciskać się na chama w puste luki, bo to może źle skończyć się. są już auta, które zostały uszkodzone przez pracowników budowy (nawet jeden w tym tygodniu przy wspomnianym bloku 8), bo nie mogli przejechać, bo naczepa zahaczyła. pomyślcie o tym przed zaparkowaniem!

szczytem chamstwa (sorry, że drugi raz używam tego słowa, ale mnie krew zalewa, jak coś takiego widzę) jest parkowanie na miejscach dla inwalidów oraz zachowanie sąsiada od Jaguara. wczoraj bezczelnie zaparkował na środku skrzyżowania prawie je blokując (zresztą to auto stoi do teraz, a mamy prawie godzinę 10:00!!!). w takim przypadku człowiek musiałby zadzwonić po niebieskich, aby obdarowali go jakąś bransoletką na koła albo odholowali na parking strzeżony na drugim końcu Poznana!!! chyba że nauczką będzie przykra przygoda, które może trzeba życzyć...

I w takich sytuacjach jestem jak najbardziej za telefonem do Panów ze Straży Miejskiej.