ivona pisze:. coś mi mówi, że jak się nieśmiało odezwę jakoś pozytywnie (o zgrozo! pozytywnie! w tym kraju!) zostanę przeciwniczką rewolucji i postępu

. Dziwna atmosfera...
M.D. pisze:
Jak czytam wypowiedzi niektórych, zastanawiam się ile w tym jest troski o dobro ogółu, a ile to walka o usunięcie Agrobexu za wszelką cenę.
Ja pisał BigBlue... Istotą nie jest zmiana Agrobexu "bo tak", tylko zmiana sposobu funkcjonowania wspólnoty tak by mieszkańcy mieli prawdziwe prawo głosu i wpływ na to co się dzieje we wspólnocie. Wiadomo, że zawsze najgłośniejsi są ci niezadowoleni a ci "ZA" siedzą cicho bo wychodzą z założenia że nie będą się kłócić o pietruszkę lub po prostu mają olew.
Z Agrobexem jest jak ze służbą zdrowia... jak przyjdziesz na NFZ to Cię oleją, obrzucą błotem i karzą czekać na wieczne nigdy, a poziom usługi będzie poniżej jakichkolwiek standardów... bo NFZ i tak zapłaci. Jak pójdziesz prywatnie...aaa to co innego - nagle jesteś ważny/a i jesteś partnerem.
Jeżeli zostawimy obecny sposób "zarządu", to nigdy firma zarządzająca (czy to Agrobex czy inna) nie będzie się z nami liczyć bo i tak nie będziemy mieli możliwości kontroli. Jeśli zaś zmienimy formę zarządu na właścicielski to zaczną się starać, bo będą wiedzieli że o wiele łatwiej można ich zmienić. To jest (niestety) proste prawo - jak cię kontrolują to się starasz. Jak nikt nie patrzy to idziesz na skróty i się obijasz... Taka nasza polska mentalność.
Pozdrawiam tych ZA i tych Przeciw
PS: bez głosów z obu stron nie ma dyskusji a jedynie wzajemne się nakręcanie. Zatem dyskutujmy.
